As of 18 August 2010, you must register to edit pages on Rodovid (except Rodovid Engine). |
Adam Jasiński (Didur) b. 24 December 1874 d. 7 January 1946
From Rodovid EN
Lineage | Jasińscy |
Sex | Male |
Full name (at birth) | Adam Jasiński |
Other last names | Didur |
Parents
♀ Вінцента Ясинська [Ясинські] ♂ Antoni Didur [Didurowie] b. 1852 | |
Wiki-page | wikipedia:pl:Adam_Didur |
Events
24 December 1874 birth:
child birth: ♀ Maria Didur [Didurowie]
child birth: ♀ Ewa Didur [Didurowie]
child birth: ♀ Olga Didur [Didurowie]
7 January 1946 death:
Notes
Adam Didur (ur. 24 grudnia 1874 w m. Wola Sękowa k. Sanoka, zm. 7 stycznia 1946 w Katowicach) – polski śpiewak; jeden z najznakomitszych basów przełomu XIX i XX w. Za wybitne zasługi na polu sztuki odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Był nieślubnym synem Wincenty Jasińskiej (1848) córki Józefa leśniczego z Woli Sękowej (koło Sanoka) i Karoliny Terleckiej, prawnuczki Barbary Potockiej z Wieliczki, i według przekazu najstarszej córki – ziemianina, właściciela dóbr Wola Sękowa, Jakuba Brochwicz-Wiktora. Według różnych relacji dwa lata po urodzeniu syna, pani Jasińska wyszła za mąż (6 lutego 1876, w nowotanieckim kościele) za miejscowego organistę, religii greckokatolickiej Antoniego Didura (1852) syna Prokopa (Ukraińca ze wsi Sichów (powiat stryjski) i Anny z domu Melnik, który zgodził się usynowić chłopca. Po raz pierwszy Adam Jasiński (jako niemowlę) był ochrzony w miejscowej cerkwi greckokatolickiej pw. św. Michała Archanioła[4] w Woli Sękowej. Po raz drugi zgodnie z metryką odnalezioną przez córkę, już po śmierci ojca, w kościele rzymskokatolickim w Stryju, 1 stycznia 1885 jako 12 letni chłopiec.
Adam Didur był dwukrotnie żonaty; po raz pierwszy z Angelą Aranda-Arelano, śpiewaczką meksykańską pochodzącą z Hiszpanii. W 1928 poślubił Małgorzatę Vignon, francuską tancerkę. Z Angelą Aranda miał pięć córek, trzy (Olga Didur, żona Stefana Wiktora, a następnie Andrzeja Wiktora, Ewę Didur i Mary Didur-Załuska), były śpiewaczkami operowymi występującymi w Metropolitan Opera.
From grandparents to grandchildren